Mam nadzieję, że w 2028 r. powstanie pierwszy mały reaktor SMR w Polsce
„Mam taką nadzieję, że w 2028 r. te prace zdecydowanie przyspieszają, powstanie pierwszy SMR w Polsce. Być może nawet nie jeden. W związku z tym tu też bardzo mocno pracujemy. My musimy też patrzeć w przyszłość, w nowe technologie” - powiedział w środę wieczorem w programie Gość Wiadomości w TVP Info prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Jak dodał, „właśnie do tego potrzebny jest koncern, który będzie miał ponad 400 mld zł przychodów”.
„Taki koncern może generalnie robić procesy inwestycyjne i może dbać o bezpieczeństwo Polaków” - podkreślił prezes PKN Orlen. Przyznał, że w ramach planowanej budowy w Polsce mikro i małych reaktorów jądrowych analizowane są już lokalizacje tych inwestycji, a cały projekt jest uzupełnieniem budowy dużych elektrowni atomowych w Polsce.
Rada Ministrów przyjęła w środę uchwałę ws. budowy wielkoskalowych elektrowni jądrowych w Polsce. Pierwszy blok elektrowni ma być wybudowany w północnej Polsce w amerykańskiej technologii przez Westinghouse.
„Inwestujemy w bezpieczeństwo Polaków. Oczywiście patrzymy na inwestycje krótkoterminowe, ale musimy patrzeć na inwestycje średnio i długoterminowe. My nie możemy wiecznie walczyć ze skutkami cen energii. My musimy budować nowe, efektywne elektrownie, gdzie ceny energii będą mniejsze” - zaznaczył Obajtek. Wspomniał przy tym o projektach PKN Orlen już realizowanych, jak farmy fotowoltaiczne i planowanych, jak budowa farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim.
Prezes PKN Orlen zwrócił jednocześnie uwagę, że inwestycje koncernu to także kwestia rozbudowy segmentu petrochemicznego. „Tak naprawdę w każdym rozwiniętym kraju petrochemia jest drugą gałęzią gospodarki. Wszystko w większości, co nas otacza, jest z przemysłu petrochemicznego” - dodał Obajtek.
Pytany, czy będą tańsze paliwa na stacjach, prezes PKN Orlen stwierdził, że „Polska ma jedne z najtańszych paliw w Europie”. „I bardzo mocno nad tym pracujemy” - oświadczył. Przyznał, że paliwa w naszym kraju są nadal drogie, ale - jak zauważył - wpływają na to m.in. notowania baryłki ropy naftowej, „która czasami dochodzi do ponad stu dolarów”, a także kurs tej waluty.
„Nigdy nie prowadzimy polityki łupienia Polaków, jak to opozycja mówi” - zapewnił Obajtek. Jak zauważył, ok. 50 proc. przychodów w ramach Grupy Orlen pochodzi z rynków zewnętrznych. „Jesteśmy koncernem globalnym” - podkreślił. Dodał, iż Grupa Orlen inwestuje przy tym w polski sport, projekty kulturalne promujące nasz kraj oraz w projekty pomocowe, społeczne.
„Poprzez to, że połączyliśmy się choćby z Lotosem, to już powoli te ceny zaczęły się stabilizować, ale pragnę zaznaczyć, że nikt teraz nie jest w stanie przewidzieć, czy będzie taniej. To zależy od sytuacji międzynarodowej, od wojny na Ukrainie, od dalszego pakietu sankcji” - ocenił Obajtek. I dodał: „My robimy wszystko, żeby w Polsce paliwa dalej były najtańsze. Bardzo mocno reagujemy w tym zakresie, ponieważ dla nas ważny jest ten rynek macierzysty w Polsce, który posiadamy, ponieważ chcemy go stymulować. My nie chcemy w żaden sposób studzić gospodarki czy napędzać inflacji, bo tak duża firma również na tym by ucierpiała”.
Jak ogłosił w środę PKN Orlen, Grupa Orlen sfinalizowała proces połączenia z PGNiG, co oznacza, że „powstała największa w Europie Środkowej grupa paliwowo-energetyczna, która pod względem przychodów jest wśród 150 firm na świecie i obsługuje ponad 100 mln klientów”.
„Grupa Orlen, po połączeniu z PGNiG posiada potencjał do realizacji wielomiliardowych inwestycji wzmacniających bezpieczeństwo i niezależność energetyczną całej Europy Środkowej, a co za tym idzie może skutecznie przeprowadzić transformację energetyczną na rynkach, na których funkcjonuje” - podkreślił PKN Orlen. (PAP)
mb/ pad/